dla niesłyszących

mdk swinoujscie logo

Biuletyn Informacji Publicznej

„Lekcja martwego języka” w galerii ms44, 9 marca o godzinie 18.00, czyli mała/wielka historia w perspektywie wyspy.

Prezentowany prolog zamierzonego tryptyku wystawienniczego na który składają się części:

Wątek Penelopy

Matka Odra

Maski

w zamierzonej formie „cabinet of curiosities”. Czyli rodzajowego abstraktu historii, pełnego artefaktów codzienności, nie zawsze w potocznym rozumieniu powiązanych ze sztuką. Jeśli jednak, spojrzymy na zgromadzony zbiór osobliwości, poprzez oculus sztuki, może się on stać wartością samą w sobie. Komplementarnym, ikonograficznym polem pojęć, idei i mitów, czyli świadomą swojego przebiegu narracją, przeciwieństwem współczesnemu sermo vulgaris. Przywracając, dzięki programowemu zamierzeniu, reformacyjną sprawczość, martwemu językowi tradycji i tożsamości lokalnej. W martwym języku można powiedzieć więcej, jest przecież utkany z człowieka i jego doświadczeń. Wyspy to małe światy, bądźmy tego świadomi, zasługujące na historię wyrażoną we własnym języku. Realizacja projektu jest rozpisana na trzy lat, z uwagi na materialne ubóstwo galerii sztuki, ale też rozległość obszaru teoretycznych i koniecznych do realizacji poszczególnych ekspozycji, programowych opracowań.

Artyści zaproszeni do udziału w wystawie, „Lekcja martwego języka”, są w różny sposób powiązani z galerią ms44, ale czynnikiem ich wyróżniającym jest świadome rekonstruowanie kształtu własnej tożsamości i konsekwentnym procesem jej doświadczania w języku sztuki współczesnej:

Beata Ewa Białecka – video art

Katarzyna Szeszycka – kolaż, fotografia

Zofia Kuglin – malarstwo

Jan Bociąga – malarstwo

Grzegorz Wnęk – malarstwo

Antoni Karwowski – obiektyw

Elementami ekspozycji są także drzeworyty Stanisława Kuglina, fotografie Andrzeja Jackowskiego, Mieczysława Tyburskieg i prace dziecięce zrealizowane w miejscowym Domu Kultury w pracowni rysunku i malarstwa – Aleksandry Nowak i pracowni rzeźby – Agnieszki Chrostowskiej. Wystawa realizowana jest we współpracy z Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Świnoujściu. Za co bardzo dziękujemy.

Galeria Sztuki Współczesnej ms44 9 marca godzina 18.00

Świnoujście, ul. Armii Krajowej 13

W zamierzeniu, wystawowy tryptyk jest progresywnym, inkluzywnym społecznie, procesem twórczym, i równocześnie projektem poznawczym. Naświetla te miejsca w w polu historii które poświęcone są obecności kobiet, przecząc procesowi umniejszania ich znaczenia i roli, w morskiej i rybackiej tradycji lokalnej. To próba dotknięcia innego, wyrażona w konsekwentny procesie jego doświadczenia i reinterpretacji. Proces wywołany sugestią zawartą w pracy Beaty Ewy Białeckiej „Penelopa”. Artystki która używa w swoim videoarcie motywu głęboko osadzonego w kulturze klasycznej, mówi: „Idea jest prosta, mit wyspy jako miejsca odwiecznych powrotów, oczekiwania na kogoś, Penelopa tka w dzień, w nocy pruje. Czeka.„O niejednoznacznej sytuacji kobiet, „wpisanych w ówczesną obyczajowość męskiej dominacji”wspomina w swojej książce „Wyspa rybaków, Gracjan Jordan i zapomniana historia Międzyzdrojów”, Ewa – Zamorska Przyłuska. To wyspa jeszcze nie poznana, która opiszemy idąc za wątkiem Penelopy.

„Motyw wyspy, choć w innym ujęciu i kontekście, pojawia się również u Katarzyny Szeszyckiej (jak w swoim opracowaniu krytycznym z roku 2021 o kolażach Szeszyckiej pisała krytyczka sztuki Barbara Haręża) … to podszyte niepokojem ujęcia morskiego pejzażu. Balansują na granicy prawdy i złudzenia. Ich nieoczywista i tajemnicza aura zastanawia nas, na ile są to kadry realnej rzeczywistości, a na ile surrealistyczne wizje?...Wyspa Katarzyny Szeszyckiej, niczym wyspa widmo, jest materią ulotną – z pogranicza halucynacyjnej wizji i archetypowej projekcji, głęboko ukrytej w sferach naszej podświadomości.”To cenne spostrzeżenie kiedy natura ujęta w zastygłym grymasie piękna, staje się przestrogą przed dosłownością mimesis.

Obrazowanie – powstające bez platońskiego źródła światła, w pełni transparentne, czytelne – wyklucza transcendencję, a nawet jej przeczucie. Współczesny, szeroko rozumiany, wizualny horror vacui, nie toleruje obecności „braku”, tracąc tym samym możliwość tajemnicy. Obowiązujący opresyjny imperatyw transparentności życia wyklucza w konsekwencji refleksję estetyczną, prowadząc do zaniku ontologicznej przestrzeni, co czyni ludzkie życie i sztukę jako jego pochodną radykalnie przemijalnymi. Mówi o tym teoretyk kultury i filozof Byung-Chul Han: „Ekonomizacja kultury i kulturalizacja ekonomii wzmacniają się nawzajem. Zniesione zostają barykady między kulturą a komercją, sztuką i konsumpcją, sztuką i reklamą. Sami artyści ulegają presji budowania marki własnego nazwiska. Stają się konformistami rynku, chcąc się podobać. Kulturalizacja ekonomii dotyczy także sfery produkcji. Postindustrialna, niematerialna produkcja przywłaszcza sobie formy działalności artystycznej. Musi być kreatywna. Kreatywność jako strategia ekonomiczna dopuszcza jednak wyłącznie wariacje tego samego. Nie ma dostępu do czegoś zupełnie innego. Brakuje jej negatywności przerwania, która boli. Ból i komercja wykluczają się wzajemnie”. Twórczość Grzegorza Wnęka, do którego odnosi się powyższe opracowanie, ale też obrazy Jana Bociągi czy obiekt Antoniego Karwowskiego leżą w polu transcendencji, dlatego mogą ułatwić zrozumienie martwego języka. Warto w tym założeniu przypomnieć założone na 44 wyspach, i prowadzone w latach 1982-87 przez Antoniego Karwowskiego Centrum Sztuki, goszczące duet Kwiek-Kulik, Piotra Rypsona, Ewę Benesz, Teatr Ruchu Wojtka Krukowskiego czy Jerzego Olka z Foto - Medium - Art, ono także operowało językiem awangardy, kolejnej zapomnianej  narracji 44 wysp.

Maski. Rene Girard mówił, „Maska sytuuje się na dwuznacznej granicy między ludzkim i „boskim”, między wyłaniającym się z chaosu porządkiem a jego bezładem pozaziemskim, będącym również źródłem wszelkich różnic, potwornej totalitarności, z której narodzi się odnowiony ład.” „Maska jednoczy człowieka i zwierzę, boga i martwy przedmiot.” Maski te przywiezione z rybackich dalekomorskich rejsów i te które przybiera miasto w kolejnych dekadach. Czy afrykańscy bogowie, na podobieństwo tych z popularnej powieści Neila Gaimana, przybyli za swoimi wizerunkami na nasze wyspy? A jeśli tak, jakie maski nosimy my, i nasze miasto?

Matka Odra – urodziła współczesne nam, dawniej awangardowe miasto. Dlaczego o tym zapomnieliśmy?

Matka Odra, Matka Stocznia Remontowa to element projektu poświęcony nieoczywistej pamięci zbiorowej, gdzie bohaterem zbiorowym jest historia małych podmiotów, rzeczy, układających przestrzeń wokół siebie. Feminatyw w tym przypadku jest jak najbardziej właściwy, z powodzeniem użył go także dr Konstanty Chłapowski w wydanej w roku 2012 monografii „Matka Odra”. Ten nieszczęśliwie zapoznany Mit, napisany w martwym już języku, zasługuje na odczytanie, bo jak pisze Leszek Kołakowski, „Podstawową funkcją mitu,  jest uporządkowanie przestrzeni myślowej. Materię naszego doświadczenia, mit umieszcza w sferze symbolicznych wartości i dzięki temu nadaje jej sens.”

Krytyczka Barbara Haręża pisząc o projekcie „Zupełnie Nowa Mitologia” z roku 2022 ( który pełni funkcję wątku, dla dzisiejszej prezentacji ), zauważyła:

„Dzisiejszy świat skłania się ku nowym opowieściom, odpowiadającym wyzwaniom teraźniejszości i antycypującym wizję przyszłości. Wszyscy potrzebujemy nowych metafor, mitów i baśni, za pomocą których ponownie nadamy sens i znaczenie nietrwałej rzeczywistości i wypełnimy duchową próżnię. Są miejsca na ziemi, które w sposób szczególny spragnione są tych opowieści.

Miejsca, które z różnych względów – historycznych i społecznych, tych opowieści zostały pozbawione. To miejsca i wspólnoty je zamieszkujące, które wyabstrahowane ze swoich korzeni, utraciły pamięć zbiorową i poczucie ciągłości tożsamości kulturowej. Ich próżnia ma dodatkowy wymiar, uwarunkowany historycznie i niezależny od nich samych.” ( fragment tekstu Barbary Haręży )

Wypada się z nią zgodzić.

Andrzej Pawełczyk | kurator ms44

Newsletter - Bądź na bieżąco!

Akceptuję warunki Polityka prywatności
Edytuj
MDK Świnoujście
Zobacz także
Konwersja cyfrowa domów kultury
Programy unijne
Markowy festiwal
Port Szczecin-Świnoujście
Trzy Wyspy